Kwiecień plecień, bo przeplata trochę krzyżyków, trochę obowiązków ....
Witajcie,
U mnie właśnie kwiecień był w kratkę, kilka dni haftu, kilka dni obowiązków, zbyt dużo innych spraw miałam na głowie i z tego powodu zupełnie niehafciarskie dnie wypadały mi. Ale po mimo tego, udało mi się skończyć malutki hafcik, z czego jestem mega zadowolona.
Byłam tak skupiona nad haftem "Welcome", że nie rozpraszałam się na pozostałe hafty i dopiero pod koniec miesiąca udało mi się wygospodarować kilka dni na moje domki, które uczetniczą w zabawie u Ani : Nowy haft na Nowy Rok.
Pierwszego dnia postawiłam niezbyt dużo krzyżyków, nie mogłam zdecydować jak duży ma być odstęp pomiędzy domkami. A jak już się zdecydowałam, to pozostało mi mało czasu na krzyżyki.
Drugiego dnia udało mi się postawić więcej krzyżyków:
Na trzeci dzień pojawiło się okno:
A na czwarty dzień doszły drzwi, ale tylko połowa:
Tak się prezentują moje domki pod koniec kwietnia:
Sporo brakuje mi do końca:
W poprzednich postach wspominałam, że haftując słucham krzyżykowe filmiki na youtube. Nie zawsze, ale często lubię posłuchać i zerknąć, co tam inny haftują. Otóż, sporo hafciarek lubi zestawy od producenta Dimensions. I ja się skusiłam. Sprawdziłam ebay i kupiłam kilka zestawów w promocyjnej cenie. Nie przepadam za kupowaniem zestawów z powodu jednej przyczyny - materiału. W zestawie najczęściej mamy aidę, a ja wolę haftować na płótnie, gdy tło nie jest całkowicie pokryte krzyżykami. Tym razem jednak skusiłam się wypróbować aidę i nicie Dimensions.
Ten zestaw mam zamiar zacząć w szybkim czasie. Będzie na prezent dla mojego taty, który ma swoje urodziny jesienią, ale dopiero za rok będzie miał jubileusz, czyli mam w planach wyhaftować ten obraz w ciągu roku. W zestawie jest beżowa kanwa, którą nie będę musiała zamieniać, bo tło jest haftowane półkrzyżykiem i nie będzie tu widać żadnych prześwitów, co też przyśpieszy mi pracę. Biorąc pod uwagę, że haftując na kanwie, pracę mam w ręcach, a nie na tamborku i leci mi szybciej.
Następne dwa zestawy będą musiały zaczekać na lepsze czasy. Bukiet kwiatów chciałabym wyhaftować dla siebie na następne urodziny, tak mi się podoba, ale to tylko marzenie. Wątpię, że podołam czasowo. Być może dopiero po dwóch latach powstanie. Niestety, ale tutaj będę zamieniała kanwę na płótno, bo jak widzicie, tło nie jest całkowicie zahaftowane. Nawet w obrazie z sową mamy niezahaftowane tło. Ta sowa też mi wpadła w oko, gdy zobaczyłam ją kilka lat temu wyhaftowaną przez inne dziewczyny. I chociaż ten obraz jest taki szaro - brązowy, ale dla mnie ona (sowa) ma swój urok.
W tych obrazkach po prostu zakochałam się, gdy je pierwszy raz zobaczyłam i bardzo się cieszę, że je mam. I chociaż miałam wzorki ściągniete z internetu, ale skusiłam się na zestawy. Nawet tutaj mamy miejsca, które nie haftujemy. Byłam zdziwiona, wyglądało gdyby było. Tak marzyłam zacząć je tą jesienią, ale już teraz widzę, że jest to niemożliwe.
Otóż, takie poczyniłam zakupy w kwietniu. To już moje drugie zakupy w tym roku.
Jeżeli macie doświadczenie z zestawami Dimensions, podzielcie się, proszę.
Moje plany na maj.
W maju planowałam zacząć kilka nowych haftów, ale widząc swoje tempo w kwietniu, już nie planuje je wszystkie zaczynać w maju, a zaczynać je w ciągu kilku następnych miesięcy. Napewno wiem, że pierwszą połowę maju poświęcę domkom, czyli zabawie u Ani, a dalej zobaczę na co będę miała ochotę ...
Życzę Wam wszystkim szybkich krzyżyków!
Pozdrawiam
Agneta
Piekne hafty i plany-) osobiscie ostatnio unikam dimkow, jak dla mnie sa zbyt przekombinowane. Zostal mi jeden ufok dimek i to bedzie ostatni dimek w moim zyciu-) pozdr. I zycze powodzenia w realizacji postepow-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu. To są moje pierwsze dimki i trochę tego jest, więc mam nadzieję podołam je wyhaftować :)
UsuńA ja kocham dimki, aczkolwiek teraz to już nie to samo co kiedyś - i w sensie jakości materiałów i przede wszystkim jeśli chodzi o wzory.. Kiedyś miałam problem z tym, co sobie wybrać, teraz mam problem, żeby znaleźć wzór,który naprawdę mi się podoba :P Dużo dimków u mnie czeka na swoją kolej - wyszywam na Aidzie z zestawu, ale ja zwyczajnie tak lubię :) Jeśli wolisz płótno, to zamieniaj, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dimki z uwagi na dopracowanie szczegółów, aczkolwiek potrafi to nieźle wkurzyć człowieka, kiedy na 1 cm kwadr. masz prawie 10 kolorów (w tym łączone) oraz 2 rodzaje ściegów w 3 grubościach ;)
Jeśli chcesz podumać nad dimkami ;) zapraszam do mnie, na blogu są i gotowe i znajdziesz posty z postępów prac nad nimi, wystarczy, że wybierzesz tag "Dimensions", "Dimensions Craft" (chmura na dole bloga) lub wpiszesz to w wyszukiwarkę na blogu (w menu po lewej, trzeba trochę w dół zjechać) :)
Dziękuję, Meri za tak obszerną wypowiedź. Właśnie słyszałąm o tych trudnościach w dimkach, czyli o pojedynczych krzyżykach, o łacząnych kolorach, ale skoro tak głośno o nich jest, więc pewnie mają swój urok :)
UsuńNapewno zajrzę do Ciebie i poczytam co tam masz o dimkach i nie tylko :)
Pozdrawiam serdecznie, Agneta
A tak w ogóle to bardzo podoba mi się ten napis welcome :) nie mój styl, ale bardzo ładny :) a z domkami ważne, że do przodu :)
OdpowiedzUsuńFajny hafcik wyszyłaś, a domki są urocze:-)
OdpowiedzUsuńZestawy wybrałaś bardzo ładne, a te ze zwierzakami są po prostu przecudne!
Pozdrawiam cieplutko i miłego wyszywania Ci życzę:-)
Dziękuję, Karolino. Cieszę, że podobają Ci się moje prace :)
UsuńPOzdrawiam również i szybkich krzyżyków Ci życzę :)
Świetny świąteczny hafcik zrobiłaś! Zestawy Dimensions również uwielbiam, będziesz zadowolona, zwłaszcza z sowy;))) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tino:) Dodałaś otuchy do dimków. Mam wielką nadzieję, że polubię dimki i dołączę do grona wielbicieli tego producenta. Już wkrótce zabieram się za lamparta, więc z niecierpliwością czekam na pierwsze spotkanie :)
UsuńPOzdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń