07 lutego 2013

RR - Cytrusowy


Nareszcie wyhaftowany kwiat pomarańczy!. Nareszcie, bo jest pozornie kłamłiwy. Zaczęłam go bardzo dawno temu z wielkim entuzjazjem, żę taki malutki milutki i skończę szybko. Po przebrnęciu połowy poleciał do walizki na lepsze czasy. A lepsze czasy nastały mu tylko teraz i właśnie na dniach skończyłam go. Wogóle haftując te obrazki czuję się jakbym cały czas krążyła po labiryncie kwadracików, numerów nici i odcieni nici, i wciąż nie mogąć dobrnąć do końca. Osobiście mnie to wycieńcza, wolę być bardziej zrelaksowana przy krzyżykach.Haftując zawsze zastanawiam się: cóż za projektant stworzył ten obraz, chyba on sam nigdy igły w ręku nie trzymał. Super ładny, ale super trudny do haftowania.

kanwa Aneni

Nie zdziwię się, jeśli greifruty chociaż i większe okażą się lżejsze do haftowania. No, a kwiatkowi powiedziałam dzisiaj pa-pa i poleciał w drogę. Poraz kolejny jestem dumna z siebie, po każdym obrazku z tego RR mam takie uczucia. 

Czas bardzo szybko leci, nieprawdaż? Już minęły 5 tygodni od Sylwestra, ponad miesiąc odkąd mamy rok 2013, a ja mam takie uczucie, że ktoś kradnie mi czas :):)  Podejrzewam o to wirusy i tą mądrość co mi w dolniej szczęce zaczęła kiełkować - kasują mi dni z kalendarza!




01 lutego 2013

RR 5 - krocz po kroczku do przodu

 Planowałam dać radę z dwoma obrazkami w ciągu tygodnia, ale niestety grypa nie ominęła mój dom i termin haftowania wydłużył się do dwóch tygodni. A dzisiaj już kanwy poleciały dalej.

Kanwa Justyny (hafty Tiny)

Kanwa Anny (hanka35)

Teraz czekam na dwie kolejne, póki jeszcze mam trochę czasu i sił na RR'owe zabawy do wiosny.