03 kwietnia 2019

Hafciarskie podsumowanie nr 3 - marzec i plany na kwiecień


Witajcie!

W marcu jak w garncu - tak określiłabym i pogodę w Irlandii i moje haftowanie w marcu - były dłuższe i krótsze przerwy, i był wzorek wcale nie planowany. Wogóle nie trzymałam się jakiegoś ścisłego planu, ale chyba z powodu tego, że miałam w planach od 1 marca zacząć Sal z kotkami, ale nie mogłam zdecydować się co do tła i cały mój plan na marzec padł w gruzach.  Ale nie jest najgorzej z tym marcem i nawet mam dwie prace skończone!

Na samym początku marca, 1-2 dnia miesiąca, sporo posunęłam się z metryczką morską. Metryczka była już bardzo blisko ku końcowi, ale brakowało mi przezroczystej nici do przyszycia koralików i zostawiłam ją na później. Powróciłam do metryczki dopiero 24 marca. Właśnie 24 marca 2019 roku to jest dzień kiedy skończyłam swoją metryczkę.



Tak wygląda moja metryczka. Bardziej szczegółowo o postępach, materiałach napiszę w kolejnym poście poświęconym tej metryczce. Dodam tylko, że to jest jeden z czterech obrazków, który uczestniczy w zabawie u Ani - Nowy haft na Nowy Rok. Tyle, że wybrałam trochę inny sposób haftowania: zamiast mieć zaczęte 4 prace na raz, ja mam w toku jeden największy obraz przez cały czas zabawy (Domki), a trzy pozostałe haftuję w kolejności po ukończeniu. Czyli skończyłam metryczkę, teraz czas na zimową syrenkę, a po syrence zabiorę się za biały mak. To chyba jakiś wewnętrzny strach przed ufo-kami,  ale znowóż, bardzo fajne uczucie, gdy się ma już wyhaftowany obrazek, dodaje weny do dalszego haftowania, nieprawdaż?

Dla przypomnienia, tyle miałam w lutym. Brakowało mi dolniej części.




Drugą moją ukończoną pracą w marcu jest: ''Jeżyk w doniczce''. Praca, którą wogóle nie miałam w planach ruszać w najbliższym czasie, a co dopiero w tym marcu. Z tym jeżekiem było tak, że 9 marca kładąc się spać, przypomniał mi się ten mój ufokowy jeżyk i tak zrobiło mi się go żal, że tyle lat czeka na swoją kolej, że 10 marca był już u mnie w ręcach.



Wydawał mi się łatwy i myślałam, że skończę go za 3-4 dni, ale tu się mocno myliłam. Spędziłam nad nim całe 9 dni, to też miało pewny wpływ na moje zamieszanie w hafcie, ale ja się po prostu uparłam się, że go skończę, i skończyłam.  

Tu jest mój kolejny ufok - The Kitchen. Bardzo bardzo dawno uczestniczyłam w zabawie Round Robins i miałyśmy do wyhaftowania oto taki obraz. Właścicielka kanwy miała za zadanie wyhaftować 1, środkowy i ostatni obrazek na swojej kanwie, a pozostałe obrazki haftowały uczestniczki zabawy. Więc ja byłam dość odpowiedzialna, bo innym wyhaftowałam, ale sama sobie nie i moja kanwa została jako ufok. Znowóż, tyle pracy wykonanej, a tak mało brakuje, więc trzeba to nareszcie skończyć. W marcu udało mi się całkowicie skończyć ostatni, 9-ty obrazek. Planowałam, że uda mi się skończyć całkowicie całą pracę w marcu, ale po spędzeniu całego popołudnia 30 marca nad backstitch-em odpuściłam sobie środkowy obrazek, bo tam został mi sam backstitch. Ale i tak jestem zodowolona z posunięcia się do przodu. 



Zamiast ślęczeć na backstitchem w ''The Kitchen'', 30 marca zaczęłam taka malutką, łatwą świąteczną pracę. Oto co powstało w ciągu ostatnich dwóch dni marca:
''Welcome'' - Tiny Modersnist 



Moje plany na kwiecień

Mam nadzieję kwiecień nie naplecie mi figlów. 

1 - W pierwszym tygodniu mam zamiar haftować obrazek ''Welcome'' od Tiny Modernist:


2 - W drugim tygodniu mam zamiar postawić chociażby kilka pierwszych krzyżyków na kanwie dla zabawy Sal od Owl Forest: Emerald City


Was też bardzo chętnie zapraszam, jeżeli lubicie metryczki. Jest to rosyjska stroniczka, ale jest tam też i po angielsku. Zabawa trwa od 31 marca do 17 listopada 2019 roku. Każde trzy tygodnie znajdziecie kolejną część metryczki. No chyba zauważyliście, że uwielbiam metryczki:)  Schemacik znajdziecie pod linkiem, który podałam wyżej, a szczegóły zabawy tutaj.

3 -4 tydzień. Drugą połowę kwietnia poswięcę Kotkom i Domkom



P.S. Mam nadzieję, że zostanie mi trochę czasu i posunę się jeszcze ciut do przodu z ufokiem : The Kitchen. Byłoby fantastycznie postawić pierwsze krzyżyki na obrazku: Zimowa sarenka, ale to już mega super plany :) Natomiast...


Życzę Wam miłych i szybkich krzyżyków!
Pozdrawiam
Agneta




6 komentarzy:

  1. Wow, ale plany.-) ja jak mam sily do haftu to postawie pare krzyzykow wieczorem, a jak nie to nie-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ambitna co do planów,a później bywa różnie :) Mam nadzieję, że uda mi się chociażby po kilka krzyżyków postawić w każdym z projektów.

      Usuń
  2. Śliczne i ambitne projekty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w realizacji planów. Jeżyk jest śliczny. Te kotki są cudne, zastanawiam się czy dam radę je wyszyć. Jakbym się namyśliła, można jeszcze dołączyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak się cieszę, że udało mi się skończyć tego jeżyka, też mi się podoba i szkoda, żeby leżał. Oj, na pewno można się dołączyć, ja sama planowałam wyhaftować kotków przed Nowym Rokiem, ale mam duże dylematy z tłem, więc nie wiadomo kiedy podałam je skończyć, skoro jeszcze nie zaczęłam.
      Pozdrawiam

      Usuń

May thanks for all comments!!!