07 marca 2020

2020 - podsumowanie lutego



Witajcie!


W lutym miałam miks. Na początku lutego robiłam zaproszenia na Komunię Świętą i kartkę Walentynkową, a dopiero po 12 lutym wróciłam do haftu. 









Przez kilka dni dłubałam kotków. Bardzo chciałam skończyć dół w lutym, żeby w marcu zacząć pnąć się do góry. Trochę tego dłubania było, bo na dole miałam kilka miejsce, gdzie się haftowało jednym kolorem zaledwie kilka krzyżyków i znowóż trzeba było zmieniać nitkę. Ale to pomogło mi w znalezieniu jednego pomocnego kroku przy hafcie. Przypomniał mi się filmik jednej hafciarki. która opowiadała swój sposób na szybkie haftowanie. Jednym z ważnych punktów było korzystanie z dużej ilości igiełek, w które zostały nawleczone potrzebne kolory nici. I wiecie, co? Spróbowałam. Spodobało mi się. Wzięłam kilka igiełek, sprawdziłam jakimi kolorkami będę hoftawała i nawlekłam potrzebujące mi kolorki. W nastepnym poście pokażę Wam ze zdjęciami jak to wygląda. 
Jak widziecie udało mi się skończyć dół i powolutku przusunąć się do góry. 


Tyle miałam we styczniu:


Co do domków "Pory Roku", usiadłam do nich pod koniec lutego i haftowałam je 4 dni, ale to było sporo godzin w ciągu tych czterech dni, więc takie mam postępy:


Tak miałam w styczniu:



Plany na marzec:
W planach mam skończyć ten czwarty domek krzyżykiem, wyprać i wyprasować, żeby w kwietniu zacząć robić konturki czyli backstitch. 
Było by też fajnie podgonić kotków, ale zobaczymy, bo pod koniec marca będę musiała usiąść za kartki. Mam dwie do zrobienia. Przy tym wszystkim malujemy, odświeżamy sypialnie, prawda w wolnym tempie bez presji. Mamy już jedną zrobioną, dla dwóch młodszych chłopaków, w marcu robimy dla dwóch starszych chłopców.  


Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo krzyżyków
Agneta


10 lutego 2020

2020 - podsumowanie stycznia



Witajcie!


Miałam duże plany na styczeń. Planowałam nie tylko skończyć domki i podgonić kotki, ale też zacząć dwa nowe obrazy. Na początku stycznia zapisałam się do zabawy u Ani - Nowy haft na Nowy Rok (to już druga edycja wspólnego haftowania). Bardzo dziękuję Ani za zorganizowanie zabawy, za jej poświęcony czas. Jak i w poprzednim roku skorzystam z zabawy, bo to bardzo fajny sposób na motywację i systematyczność, ale do nagrody nie będę się zgłaszała. A więc z tego powodu, że dołączyłam do zabawy i wogóle Nowy Rok, chciałam zacząć kilka obrazów, ale otrzymałam zamówienie na kartki i igiełką śmignęłam mniej niż planowałam. 

Ale jednak coś mi się udało posunąć do przodu, jak na przykład tych kotków:


Maszynka do szycia prawie skończona, została mi jeszcze szpulka i posunę się do góry, do kociaczków na półce. Tyle miałam w grudniu:


Tu się też cieszę, bo chociaż nie w grudniu jak planowałam, ale na początku stycznia, udało mi się skończyć trzeci domek:




W grudniu miałam tyle:


A to są moje kartki winowajczyni :), które zajęły mi sporo czasu. Raczej robienie kwiatków zajęło mi kilka dni. Trochę czasu upłynęło od kiedy nie robiłam kartek z kwiatkami i zapomniałam, że kwiatki to bardzo czasochłonne zajęcie. 





Ogólnie jestem zadowolona ze stycznia. Mogło być więcej, ale trzeba brać pod uwagę  moją dużą rodzinę, że nie zawsze mam czas i siły na robótki. Być może jak dzieci mi podrosną, to będę miała więcej czasu, a może wcale, więc staram się znachodzić chwilkę i cieszę się postępami takimi jakie są tu i teraz. Co nie znaczy, że  nie planuję. Mam plany spore, ale to chyba właśnie dodaje mi motywacji :) 

Zobaczymy co będzie w lutym :)



20 stycznia 2020

Moje hafciarskie plany na rok 2020



Witajcie!


Postanowiłam sporządzić listę haftów na 2020 rok i pokazać Wam ją, a pod koniec roku napisać post - - podsumowanie jak mi poszło. Pierwsze trzy prace, to kontynuacja planu z poprzedniego roku.


1. Domki - cztery pory roku (Cross Stitcher).


 Praca nad którą spędziłam wiele godzin w roku 2019 i zostaje ze mną w tym roku :



Do wyhaftowania został czwarty domek i backstitch"e. 

2. Kotki w kąciku robótkowym - Soda.




Spory kawał już został wyhaftowany, ale podejrzewam, że nawet połowy jeszcze nie mam. 


3. Lampart - Dimensions.



Nie jest tego dużo, same początki. Spędziłam zaledwie 5 dni nad nim. Wzór nie należy do łatwych.

4. Żółte róże - DMC.



5. Słuchając ciszę - RTO.




6. Białe róże - Coricamo


7. Linen and Threads Sal - Friends and Family



Tą grupę można znaleść na fb albo też pod tym linkiem: Mystery Sal. Jeżeli lubicie tego typu haft - samplery, to chętnie zapraszam. 


8. Home of a Stitcher - Little Dove Design.

Chcę wybrać inne płótne i wyszyć ten malutki obrazek, bo jak pisałam w poprzednim poście,  krzyżyki bardzo źle mi wyszły.


9. Obrazy, które mi się podobają i mam wszystkie albo prawie wszystkie  materiały uzbierane.






Zdjęcia zestawów do haftów nie pokazuję, bo tam wszystko jest. Mam nadzieję, że będę trzymać się planu i nie zacznę haftować żadnego obrazka pod punktem 9, ale ze mną nigdy nic nie wiadomo :)

Wzorki pod numerem 5 i 6 zgłaszam do zabawy u Ani - Nowy Haft na Nowy Rok




Pozdrawiam Wszystkich
 i życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku,
trzymania się planu
i sporo czasu na swoje hobby!

Agneta






14 stycznia 2020

Hafciarskie podsumowanie nr 11 - grudzień i cały 2019 rok


Witajcie!


Styczeń już dobiega  połowy, więc czas najważszy podsumować grudzień oraz  cały rok 2019. 
Zacznę od grudnia.
Takie oto miałam postępy za miesiąc grudzień:




Myślałam, że uda mi się posunąć moich kotków do przodu i skończyć ten domek w grudniu, ale niestety ostatnie krzyżyki w domku stawiłam już w nowym 2020 roku, więc pokażę go w wynikach za styczeń.


A teraz kolej na podsumowanie całego 2019 roku. Postaram się jak najkrócej, więcej zdjęć, mniej gadaniny. Jedziemy...

Prace, które zaczęłam haftować w 2019 roku:







Jak widzicie, zaczęłam 7 prac. Nie wspominam o pracach, które miałam w planach, lecz nie postawiłam ani jednego krzyżyka. Wspomnę o nich poniżej. Z siedmiu prac:

2 prace są skończone i wygładają tak:



3 prace są w toku:






2 prace są pod znakiem zapytania, bo nie jestem zachwycona pierwszymi krzyżykami i prawdopodobnie będę zmieniała płótno:


 Latem 2019 roku wpadł mi w oko oto taki obrazek i z tego zachwytu zaczęłam haftować jak najszybciej, że dopiero po tylu krzyżykach doszłam do wniosku, że coś tu nie tak. Nie podobają mi się krzyżyki. Po zastanowieniu się okazało, że jest to kanwa 18ct i z tego powodu krzyżyki wygladają niezbyt ładnie, są nierówne i się popychają.


Tutaj po kilku krzyżykach stwierdziłam, że są za duże, że chciałabym widzieć je mniejsze, więc zastanawiam się nad płótnem 32 ct zamiast 14ct kanwy jak tu na zdjęciu. 


A jeszcze 5 obrazków, dla których miałam wszystkie materiały w komplekcie, czyli kanwę i nicie zakupione i razem ze wzorkiem spakowane, ale ręce mi nie doszły zabrać się za nie.  Wiecie, bałam się też, że dużo nie posunę je do przodu. Zacznę, a później będę miała masę rozpoczętych prac, część z których skończy jak Ufoki. 






Dwa ostatnie napewno będą zaczęte w tym roku, co do pozostałych nie jestem pewna.

Jeszcze 2 Ufoki zostały wyhaftowane do końca, co mnie bardzo cieszy.



A więc w roku 2019 do mego stosika z pracami dołaczyły 4 nowe ukończone prace. Jak wspomniałam powyżej, 3 prace są w toku i dwie są pod znakiem zapytania z powodu płótna. Kilka zestawów czeka na swoją kolej i kilka Ufoków leży w zapomnieniu. 

Oto takie moje  hafciarskie podsumowanie 2019 roku. Czy jestem zadowolona? Chyba tak. Napewno  na początku roku miałam większe plany, większe ambicje, ale biorąc pod uwagę, że jestem mamą piatki dzieci, z których jedno jest niemowlakiem, jestem zadowolona z siebie. 


Pozdrawiam serdecznie każdego zaglądającego do mnie
I życzę dużo krzyżyków, szybkiej igiełki, i najważniejsze sporo czasu na haft!

Agneta