Milego dnia !
26 października 2011
TUSAL - III
Po troche zbiera sie tych niteczek, wszystkie sa prawie w odcieniach brazu, bo dlubie mego jesiennego jezyka. I kilka niteczek wrzucilam co odpadly od kanwy.
21 października 2011
Pokrzywdzony jezyk
Chcialam Was zapoznac z moim pokrzywdzonym jezykiem, a dlaczego pokrzywdzonym?... Wraz Wam opowiem.
Przeszla jesienia kupilam gazetke "The world of cross stitching", ktores tam jesienne wydanie. I otoz tam byl wzor jezyka w doniczce wsrod jesiennych lisci, autorki Pollyanny Pickering ( uwielbiam jej projekty). Pewnie wzor od razu wpadl mi w oko, tymbardziej, ze jestem zakochana w jesieni ( czego mi wlasnie najbardziej brakuje w Irlandii, to tej naszej uroczej jesieni, dech zapierajacego "babiego lata", szelestu suchych lisci , i tych cieplych odcieni krajobrazu.... ech). Ale dalej do rzeczy. Po szybkim czasie pelna natchnienia zamowilam kawaleczek DMC kanwy i nici tej ze firmy. Jak to wszystko doszlo do mnie usiadlam za hafcik. Przymocowalam kanwe do ramy-tamborku i do pracy. Az pewnego razu mezulek szedl obok, no i pociekawil sie co hafce tym razem. Hm... to bylo niepotrzebne pytanie, chi chi, bo mezulek wzorku zupelnie nie skapowal :( :( :( Nie przypadl mu do gustu. No i w szybkim czasie jezyk razem z kanwa i mulinka poszedl na polke. Przeciw takiej dis-motywacji to chyba rzadko ktora hafciarka moze ustac. Z tego powodu i nazwalam go pokrzywdzonym. A oto jak musi wygladac calosc :
I tak sobie jezyk odpoczywal, a wlascicielka o nim nie zapomniala. Pewnego dnia stwierdzilam mezowi, ze nie zna sie na sztuce haftu. Ze haft to nie tylko krajobrazy na bialej kanwie zapelnionej na calosc haftem krzyzykowym, czy gobelinowym. Ze sztuka haftu moze takze polegac na grze roznego rodzaju haftu i jego koloru a takze odcieniu i splotu kanwy badz tkaniny do haftu. Ze odcien kanwy moze byc nieodlaczny komponent kompozycji i ze to oryginalnie. Koniec koncow kto komu musi wyjasniac sztuke :)
Na razie jestem w stanie oczekiwaniu materialu na swiateczne dekoracje z tego powodu wzielam sie troche za jezyka, nie zasluzyl sobie byc pokrzywdzonym. I oto moje postepy :
Tu w dole po lewej stronie to sam poczatek pracy, po ktorej nastapila dluuuuuga przerwa, a tu po prawej to juz co nahafcilam za tych kilka dni. Tak planuje, ze jeszcze do konca miesiaca bede z nim kolegowala, a pozniej bedzie musial zaczekac - Swieta nadchodza. Ale po tygodniu mysle jeszcze podziele wiadomosciami o jezyku :) jak nam idzie :)
Mam takie plany na bardzo ladne swiateczne bambi (moim zdaniem sa bardzo ladne) i jak otrzymam tkanine i przewody do drukarki, to zrobie skan wzorkow i zaprosze Was wszystkie do wspolnego haftu. Tam sa takie wzorki, ze moga haftowac, nawet te ktore igla nie bardzo trzymaly w palcach , tylko potrzeba troche nici, tkaniny badz kanwy i odrobine cierpliwosci :)
Przeszla jesienia kupilam gazetke "The world of cross stitching", ktores tam jesienne wydanie. I otoz tam byl wzor jezyka w doniczce wsrod jesiennych lisci, autorki Pollyanny Pickering ( uwielbiam jej projekty). Pewnie wzor od razu wpadl mi w oko, tymbardziej, ze jestem zakochana w jesieni ( czego mi wlasnie najbardziej brakuje w Irlandii, to tej naszej uroczej jesieni, dech zapierajacego "babiego lata", szelestu suchych lisci , i tych cieplych odcieni krajobrazu.... ech). Ale dalej do rzeczy. Po szybkim czasie pelna natchnienia zamowilam kawaleczek DMC kanwy i nici tej ze firmy. Jak to wszystko doszlo do mnie usiadlam za hafcik. Przymocowalam kanwe do ramy-tamborku i do pracy. Az pewnego razu mezulek szedl obok, no i pociekawil sie co hafce tym razem. Hm... to bylo niepotrzebne pytanie, chi chi, bo mezulek wzorku zupelnie nie skapowal :( :( :( Nie przypadl mu do gustu. No i w szybkim czasie jezyk razem z kanwa i mulinka poszedl na polke. Przeciw takiej dis-motywacji to chyba rzadko ktora hafciarka moze ustac. Z tego powodu i nazwalam go pokrzywdzonym. A oto jak musi wygladac calosc :
I tak sobie jezyk odpoczywal, a wlascicielka o nim nie zapomniala. Pewnego dnia stwierdzilam mezowi, ze nie zna sie na sztuce haftu. Ze haft to nie tylko krajobrazy na bialej kanwie zapelnionej na calosc haftem krzyzykowym, czy gobelinowym. Ze sztuka haftu moze takze polegac na grze roznego rodzaju haftu i jego koloru a takze odcieniu i splotu kanwy badz tkaniny do haftu. Ze odcien kanwy moze byc nieodlaczny komponent kompozycji i ze to oryginalnie. Koniec koncow kto komu musi wyjasniac sztuke :)
Na razie jestem w stanie oczekiwaniu materialu na swiateczne dekoracje z tego powodu wzielam sie troche za jezyka, nie zasluzyl sobie byc pokrzywdzonym. I oto moje postepy :
Mam takie plany na bardzo ladne swiateczne bambi (moim zdaniem sa bardzo ladne) i jak otrzymam tkanine i przewody do drukarki, to zrobie skan wzorkow i zaprosze Was wszystkie do wspolnego haftu. Tam sa takie wzorki, ze moga haftowac, nawet te ktore igla nie bardzo trzymaly w palcach , tylko potrzeba troche nici, tkaniny badz kanwy i odrobine cierpliwosci :)
Milego dnia !
19 października 2011
Wymianka "Kawowa"
Witajcie!
Jak moj starszy synek zobaczyl, ze mama niesie jakies pudelko do stolu, to szybko sie wdrapal na krzeslo naprzeciwko i przez caly czas pilnie nadzorowal, co tam mama ma - chyba domyslacie sie o co mu chodzilo ?.... Co sie znajduje w tym pudelku, co sie tam kryje :) A tam skarby, skarby od Kasi :)
Uczestniczylam w wymiance pod nazwa kawowa u Marty. Dziekuje bardzo Marcie za zorganizowanie wymianki!
I dzisiaj otrzymalam paczuszke od Kasi. Hm... to juz nie pierwsza paczuszka od Kasi :) Kasia ma szczescie co do mnie, chi chi chi - bardzo czesto trafiam sie jej w pare na wymiankach :) ... No ale do rzeczy.
Mozecie mnie pozazdroscic, bo....
Jak moj starszy synek zobaczyl, ze mama niesie jakies pudelko do stolu, to szybko sie wdrapal na krzeslo naprzeciwko i przez caly czas pilnie nadzorowal, co tam mama ma - chyba domyslacie sie o co mu chodzilo ?.... Co sie znajduje w tym pudelku, co sie tam kryje :) A tam skarby, skarby od Kasi :)
Uczestniczylam w wymiance pod nazwa kawowa u Marty. Dziekuje bardzo Marcie za zorganizowanie wymianki!
I dzisiaj otrzymalam paczuszke od Kasi. Hm... to juz nie pierwsza paczuszka od Kasi :) Kasia ma szczescie co do mnie, chi chi chi - bardzo czesto trafiam sie jej w pare na wymiankach :) ... No ale do rzeczy.
Mozecie mnie pozazdroscic, bo....
otrzymalam oto takie slicznosci. Komodke i filizanke :) Juz stoja na polce w salonie :) Hm sama teraz patrze na zdjecie i nie moge uwierzyc, ze to wlasnie ja otrzymalam takie cudenka :)
A to ile wszystkiego otrzymalam
Otrzymalam przepiekna koronke, slicznosc az szkoda ja korzystac.
Ale chcialabym zwrocic uwage na bizuterie. Szczerze mowiac bylam bardzo i bardzo zdziwiona, pozniej zachwycona, a .. pozniej bardzo ... zadowolona , ot tak . Bo to jest takie sliczne, w kolorze niebieskim i z takim ladnym odcieniem. Kasia to ma jakies wyczucie na to co potrzebuje :), bo wlasnie brakowalo mi wisiorka , ale bede zakladala od czasu, bo takie nacodzien szkoda.
Bardzo akuratnie i misternie wykonane, aha :)
A po zrobieniu zdjec jedlismy cukierki, pilismy kawke i herbatke i bardzo wszystko podziwialismy. Chociaz synek to juz przy robieniu zdjec probowal ukrasc jakiegokolwiek cukierasa, omal nie zostal zafiksowany podczas kradziezy, :) Ach te dzieciaki
Milego dnia !
18 października 2011
15 października 2011
Prezenty slubne / Wedding gifts
Nareszcie moge pokazac moje uszykowane prezenty. Nastal ten dzien gdy otrzymalam zdjecia. Ale wszystko po kolei.
Otoz w marcu bylam powiadomiona o dokladnej dacie slubu mojej najlepszej kolezanki z lat szkolnych. Ile bylo radosci, nareszcie sie pobieraja, tak wszyscy na to dlugo czekali. Cieszylam sie takze ze bylo dosc sporo czasu na zrobienie upominku swoimi rekoma, chociaz wtedy bylam w ciazy z drugim maluchem i wraz mial sie juz pojawic, wiec wiedzialam, ze wkrotce bede miala dwoch i rece beda pelne pracy. Ale to mnie nie zniechecilo. Wiedzialam jedno - metryczke slubna napewno musi miec. Wiec w glebokiej wiosnie powstala metryczka, ktora prawda byla obramowana dzien przed slubem :) Oto ona :
Otoz w marcu bylam powiadomiona o dokladnej dacie slubu mojej najlepszej kolezanki z lat szkolnych. Ile bylo radosci, nareszcie sie pobieraja, tak wszyscy na to dlugo czekali. Cieszylam sie takze ze bylo dosc sporo czasu na zrobienie upominku swoimi rekoma, chociaz wtedy bylam w ciazy z drugim maluchem i wraz mial sie juz pojawic, wiec wiedzialam, ze wkrotce bede miala dwoch i rece beda pelne pracy. Ale to mnie nie zniechecilo. Wiedzialam jedno - metryczke slubna napewno musi miec. Wiec w glebokiej wiosnie powstala metryczka, ktora prawda byla obramowana dzien przed slubem :) Oto ona :
18x18 cm
Linda 27ct, white
DMC stranded cotton
Madeira metalic
pink pearls
Haftujac pierwszy juz zaczelam zastanawiac sie nad drugim upominkiem, I postanowilam wyhaftowac obrus, nie az tak duzy ale obrus, Powiecie dwa maluchy i haftowanie obrusu? Tak, zgadzam sie, mialam dylemat co do obrusu, jak ja to wszystko zdaze??? I najwazniejszy czy podalam na czas. Ale przewaga byla w tym, ze za maz nie wychodzi sie czesto a najpredzej jeden raz w zyciu i to najlepsza kolezanka, nie ma sie ich az tak duzo. Wiec zamowilam w necie obrus Anchor , nici i zasiadlam za marudne dlubanie na poczatku czerwca, gdy drugi moj dzidzius mial ponad miesiac. Mialam czasu cale lato, na wrzesien mialo byc skonczone. Jestem zdania, ze warto bylo tyle czasu poswiecic. Pogoda tego lata wogole nie dopisowala, z tego powodu nie mam wielkiego zalu, ze lato minelo na wymiankach i haftowaniu obrusu. Chociaz uchwycilam co nieco pogody na spacery.
90x90 cm
Anchor tablecloth - Glamour-white
Anchor chart book - Glamour
Anchor stranded cotton nr922
Madeira metalic
A to juz jak widzicie bukiecik kwiatow herberow, ktore kolezanka uwielbia i kartke, ktora tez sama robilam :)
Milego dnia !
11 października 2011
Jesien jesien jesien ...
Jesień
Już jesień
rodzi się w moich oczach .
Króluje
przez kilka miesięcy
i odchodzi
JESTEM JAK JESIEŃ
złota ,
szczera
ciepła
zimna .
KOCHAM JESIEŃ
Kiedyś przysypie mnie
liśćmi
JESTEM JESIENIĄ...
Widzę , że przemijam
Maria Jasnorzewska Pawlikowska
Już jesień
rodzi się w moich oczach .
Króluje
przez kilka miesięcy
i odchodzi
JESTEM JAK JESIEŃ
złota ,
szczera
ciepła
zimna .
KOCHAM JESIEŃ
Kiedyś przysypie mnie
liśćmi
JESTEM JESIENIĄ...
Widzę , że przemijam
Maria Jasnorzewska Pawlikowska
10 października 2011
ONE LOVELY BLOG AWARD
Bylam bardzo i bardzo zdziwiona i zachwycona, gdy dowiedzialam sie, ze zostalam obdarowana takim oto znaczkiem. A zostalam nagrodzona przez bardzo mila i kreatywna dziewczyne Kasie.
Oto zasady :
Napisać 7 rzeczy o sobie:
- jestem zona i mama dwojka dzieci
- wielka marzycielka, marze wrocic do pedzelka
- lubie haftowac czasu od czasu i zbieram gazetki z haftem
- lubie robic kartki, ale nie lubie pisac w nich zyczen
- uwielbiam kwiaty, i te sciete, i te w doniczkach
- uwielbiam siedziec przy kominku wieczorem z rodzina
- jestem realistka, szkoda ze nie optymistka :)
2. Wkleic obrazek z wyróżnieniem na blogu (zrobione)
3. Napisać kto nas wyróżnił (zrobione)
4. Wyróżnić 16 blogow,podlinkować je,poinformować nominowanych(e) w komentarzach na ich blogach (nie można wyróżnić bloga, który nas wyróżnił).
Przyznam Wam szczerze, ze bylam naprawde zachwycona tym, ze zostalam obdarowana znaczkiem, ale gdy zasiadlam za napisanie posta to nieraz robilam przerwy. Bo podgladam sporo kreatywnych osob, owiele wiecej niz 16 i wybrac , ktoremu blogowi przyznac znaczek bylo ponad sily czasami (tak przynajmniej mnie wygladalo) wiec moj wybor byl bardziej przypadkowy.
Dla Kasi jeszcze raz wielkie dzieki, bo wlasnie mialam taki zastoj w robotkowym zyciu. Ale dzieki wyroznieniu poczulam sporo motywacji, a takze kupe dobrego nastroju w te pochmurne i deszczowe dni.
Milego Dnia !
06 października 2011
Troche kartek
Kazda jest w innym stylu, tylko 3 ostatnie sa jednakowe. Mam zamiar jeszcze takich kilka ulepic, ale to juz zalezy od wolnego czasu i ... weny :)
Milego Dnia !
02 października 2011
Totally Useless SAL
Troche z opoznieniem, ale sloiczek jest zafiksofany.
Oto dodalo sie troche brazowych niteczek z hafciku na wymianke kawowa.
Oto dodalo sie troche brazowych niteczek z hafciku na wymianke kawowa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)