Dzisiaj skończyłam trzeciego i czwartego kotka z Sal'u " Koci Sal". Brałam udział w zabawie bardzo dawno, ponad 10 lat temu, w 2012 roku (link do Sal już nawet nie działa). Wyhaftowałam wtedy dwa kotki i tak to zostawiłam. Dlaczego?..., nie wiem dotychczas. Ogólnie kotki mi się podobają w każdej postaci i te nie są wyjątkiem, ale dlaczego nie skończyłam ich, nie wiem.
W tym roku, w sierpniu, miałam zabrać się za nowo zaczęte hafty, ale coś mnie powstrzymywało. Otworzyłam swoje pudełko nr1 z haftami Ufo' kami i natknęłam się na tych oto kotków. I pamiętam jak spojrzałam na nie i pomyślałam, że przecież są łatwe w haftowaniu, trzeba po prostu usiąść i wyhaftować i tyle. Potrzebuję kilka tygodni i będę miała, (nareszcie!), je skończone. Co prawda, na początku liczyłam, że uporam się z jednym kotkiem w ciągu tygodnia, ale w toku okazało się inaczej. Każdy kotek posiada około 2 tys krzyżyków i potrzeba mi około 10dni na wyhaftowanie go w trybie relaksu. Na początku planowałam też, że skoro zostało mi 4 kotków, będę haftowała jednego w każdym miesiącu i do końca tego roku skończę haft. Po wyszyciu pierwszego kotka, zmieniłam zdanie. Postanowiłam, że wyhaftuję dwa teraz i dwa następne pod koniec jesieni, bo wzorek naprawdę jest łatwy. Zobaczymy jak mi pójdzie. Na razie kotków odkładam w stronę i biorę się za inny haft. Co za haft, dowiecie się wkrótce.
Pozdrawiam serdecznie
i dużo krzyżyków życzę