04 maja 2017
Podsumowanie lutego, marca i kwietnia 2017 roku.
15 lutego 2017
Kartka urodzinowa i podsumowanie stycznia 2017
- Postęp w świątecznej metryczce,
odsłona nr 2 (haft krzyżykowy)
- 9 kartek dla Babci i Dziadka
- 3 kartki z Jemiołą dla wyzwania KBN
przez cały rok
- 17 kartek rustykalnych z bombkami dla
wyzwania CAS
- 1 kartka urodzinowa kolorowana
kredkami
31 stycznia 2017
Kartki dla zabaw/wyzwań i zabawa - Teraz Ja Kobieta!
22 stycznia 2017
Kartki dla Babci I Dziadka
12 stycznia 2017
Świąteczna metryczka 2016 - odsłona #2
Tak wygląda moja metryczka na dzień dzisiejszy. Cały ten postęp powstał w ciągu dwóch ostatnich tygodni. Co prawda miałam ją pokazać z tydzień temu, ale nie mogłam się od niej oderwać i haftowałam dalej, z myślą, że skoro nie jestem zdecydowana co do kocyka temperaturowego, to mogę sobie dalej dłubać. I wiecie, że dalej bym tak dlubała i dlubała, bo zakochana jestem w niej, ale otrzymałam zamówienie na kilka kartek. Więc ten weekend spędzę wyłącznie na kartkowaniu. A jeszcze zapisałam się na kilka wyzwań (są na moim prawym bocznym pasku), więc muszę jeden tydzień poświęć na kartki bożonarodzeniowe, drugi tydzień na czytanie i to już będziemy mieli 27 stycznia, właściwie koniec miesiąca. A co do kocyka, to nadal nie jestem zdecydowana, choć temperaturę odnotowuję każdego dnia. Sal z gazetki "Cross Stitcher" bardzo mnie kusi, ale też marudzę. Podejrzewam, że nareszcie uczę się racjonalnie planować swój czas, a także prześladuje mnie myśl, że gdy tylko sporo mam planów, to życie mi szykuję niespodzianki. Już to przerabiałam nie raz.
Wracając do metryczki, wygląda mi, że już mam połowę haftu, a może i trochę więcej. Śpieszy mi się z nią, bo nie wiem czy w czerwcu dobrze będę się czuła haftując zimę ☺ Ale kartki świąteczne jakoś będę musiała robić 😀
Pozdrawiam
08 stycznia 2017
Witajcie w 2017 Roku!
Kochani, życzę Wam dużo zdrowia, dużo czasu na swoje hobby, a przedewszystkim pozytywnego myślenia na codzień!
Przez kilka dni zastanawiałam się czy napisać powitalny post na rozpoczęcie nowego roku czy też nie, z tego też powodu z poślizgiem piszę (dzisiaj już mamy 8 stycznia).
Post będzie krótki, ogólne podsumowanie ubiegłego i plany na nowy rok.
Podsumowanie:
W ubiegłym roku napisałam 12 postów, 3 z nich to tekst ze zdjęciami, ale bez żadnych postępów, tylko ogólna informacja, 2 posty o postępach w krzyżykowaniu, pozostałe posty to kartkowanie. Wynika z tego, że haft prawie nie istniał w moim życiu , a kartek jednak trochę porobiłam. W ubieglym 2016 roku powstaly moje pierwsze czekoladowniki i pudełka ślubne, z czego jestem bardzo dumna.
Plany:
Co do planów jestem trochę ambitna, ale też czuję się bardziej zdyscyplinowana tym razem, więc porobiłam sobie listę.
1 - krzyżyk: w tej chwili haftuję metryczkę świąteczną i kusi mnie Sal z Cross Stitchera, ale nie jestem do końca zdecydowana, bo mam kilka ufoków, które czekają na swoją kolej.
2 - kartki: będę robiła świąteczne kartki przez cały rok (banerek już mam na bocznym paczku), kartki na wyzwanie w szufladzie.
3 - książki: kusi mnie wyzwanie 3660 stron w ciągu roku, ale nie jestem do końca zdecydowana. Czytać napewno będę, ale czy wyrobie tyle stronic...?
4? - szydełko: zastanawiam nad wyzwaniem "temperaturowy kocyk". Jak na razie odnotowuje temp każdego dnia w swoim notatniku, a trochę później zobaczę czy da się wygospodarować czas.
Tak szczerze, to boję się jakieś większe postanowienia robić, bo zazwyczaj po jakimś czasie życie mi takiego figla wyplata, że wychodzę na osobę nie zorganizowaną, o płomiennym zapale. I to tak zawsze się zdarza, kiedy zaczynam wracać do blogowania.
Jak na razie moje punkty podzieliłam na tygodnie, czyli 1 tydzień - wykonuję 1 punkt (krzyżyk ), 2ugi tydzień - 2 punkt (kartki), itp... Jutro ukaże się post o krzyżykowaniu, zobaczycie drugą odsłonę metryczki świątecznej. A w następnym tygodniu zabieram się za kartkowanie ☺. Pod koniec każdego tygodnia będę pokazywała co mi sie udało zrobić w ciągu ostatniego tygodnia. Jak taki system będzie się sprawdzał, wtedy mogę robić zakupy włóczki do kocyka. Więc jak widzicie są plany, ale najpierw je trzeba sprawdzić czy będą działać. Teoretycznie mam godzinkę po południu (kiedy maluchy ucinają drzemkę ) i wieczorem, ale w praktyce bywa zupełnie inaczej.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!