07 września 2015

Pierwsze koty za płoty

To są własnie pierwsze karteczki, które powstały po narodzinach naszego czwartego synka i były pokolorowane z myslą zgłoszenia je na wyzwanie nr5 u Majaleny, ale niestety przez kilka ostatnich tygodni sierpnia nie mogłam zrobić porządnych zdjęć (nie posiadam lustrzanki i jakość moich zdjęć zależy od pogody) i usiąść spokojnie do komputera.
Ciągle też byłam zajęta przygotowaniami starszego syna do szkoły. Wiecie jakie to jest interesujace?...Nawet nie wiem, kto z nas, ja czy syn, miał wiekszą frajdę :) Sporo czasu zajęło mi poszukiwanie bawełnianego mundarka, w końcu zrezygnowaliśmy z takowego, bo synek poszedł dopiero do klasy przygotowawczej i właśnie w tej szkole pozwalają zakładać strój sportowy z logo szkoły na codzień, więc na tym poprzestaliśmy. Największym problemem było znalezienie szarego koloru 100% bawełnianej koszuli.
A wracając do kartek, oto one:






Ostre kolory, geometryczne formy. Bardzo specyficzny styl kartek, który prawdopodobnie nie każdemu przypadnie do gustu, ale swój urok mają.

Obrazki były kolorowane przeze mnie kredkami SoftColours firmy Derwent. Natomiast same obrazki wzięłam z książki-kolorowanki dła dorosłych: Zentangle

Czy ktoś z Was miał styczność z takimi kolorowankami dla dorosłych? Co o tym myślicie?


Pozdrawiam






4 komentarze:

  1. Przepiękne te kartki! Ja osobiście też bardzo lubię kolorować, chociaż głośno tego nie mówię, bo boję się, że inni mogą to uznać za dziecinne. O kolorowankach dla dorosłych słyszałam, ostatnio były w Lidlu, jest też w Empiku - ogród, kwiaty itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja zawsze lubiłam rysowac, kolorować. Tyle, że na rysowanie muszę mieć spokój i ciszę, przynajmniej kilka dobrych godzin, a kolorować to jeszcze da się radę obok bawiących się grzecznie dzieci. Grzecznie to dobrze powiedziane. Ja mam aktywnych chłopaków :)
      A kolorowanek polecam spróbować, fajny sposób na mini relaks. Można nawet podpisać datę i to fajną pamiątka też dla siebie samej.

      Usuń
  2. Miałaś super pomysł na wykorzystanie pokolorowanych kartek, sama widziałam te kolorowanki, ale nie kupiłam, bo nie wiedziałam co z nich mogę zrobić, a czasu na samo malowanie nie mam, tak jak Ty latam z dzieciakami do szkół i zerówek:))) pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się najpierw wahałam na zakup tej właśnie kolorowanki, bo to i brak czasu i kasa, ale później wpadłam na pomysł do wykorzystania do kartek. A później miesiąc później własnie w gazetce z kartkami widziałam kartki z wykorzystaniem kolorowanek, więc nie jedna ja miałam taki pomysł :)
      Nie wiem Justynko, jak ty, ale ja mam dość blisko do szkoły młodego (15-20min piechotą), a do przedszkola jeszcze blizej. ale to fakt, czasu zajmuje, bo jeszcze czasami wpadamy na plac zabaw bo jest obok, ale z drugiej strony szkoła narzuciła mi fajną rutynę dla mnie i dla dziecko i jakoś mnie dni się wydłużyły :). POzdrawiam serdecznie :)

      Usuń

May thanks for all comments!!!