13 maja 2015

Kołderka z okazji narodzin dzidziusia.

Przede wszystkim chcę podziękować ukochanej Ewie (Ewa posiada dwa blogi: Swiat Amalii i Ewa z Lipowej) za tak śliczny prezent, ręcznie robioną kołderkę.


Jak się domyślacie, otrzymaliśmy ją nie z byle okazji, a z okazji narodzin czwartego dzidziusia. Tak, tak, czwartego synka, nie oslyszeliści się, jestem szczęśliwą i dumną mamą czterech synów.
Powiecie: "Różowa?". A czemu by nie?. Tak naprawdę do ostatniej chwili myślałam, że tym razem będziemy mieli córeczkę, stąd też różowa kołderka. Ale powiem, że sporo korzystaliśmy i korzystamy (teraz trochę mniej, bo jest cieplej) przeważnie, że dzidzia się urodziła w grudniu,więc ciepła kolderka jak znalazł, a jeszcze ręcznej roboty (wstyd, ale sama nie dałam rady udziergać). A różówy kolor dla chłopczyka to ostatnio bardzo trendi! Już od kilku lat trwa szał na różowe koszule, krawaty, swetry dla mężczyzn jak też dla maluchów. I powiem w tajemnicy, że nasz trendi maluszek już za parę dni będzie miał 5 miesięcy, ach jak ten czas szybko leci... No i jest bardzo wymagający, nie puszcza mamę samą ani krok przez próg, ostatnio wszystkie przechadzki na miasto robię tylko wyłącznie z nim. Ostatnio poszłam na szybki spacer o parku i musiałam zawrócić, bo najmłodszy potrzebuje mamę. Dzisiaj własnie mam zebranie w szkole najstarszego synka i już wiem, że będzie robił tacie awantury i nie wiadomo czy da się nakarmić chociażby bananem. Dodam, że nie jest karmiony mlekiem butelkowym, ani kropli, więc to robi go bardziej przywiązanym do mnie. Ale już powolutku zaczynam wygospadarować czas też dla siebie. Ten post jest dowodem :) Większośc się wybiera na wakacje, a ja na bloga :) :) : )
Pozdrowionka


1 komentarz:

May thanks for all comments!!!