25 sierpnia 2013

Cytrynka dla Anii

 I oto powstała cytrynka na kanwie Ani 2111. Ufff... Nareszcie! Haftowałam ją z trzy tygodnie, a może i dłużej. Moje pociechy nie pozwalają mi długo siedzieć przy hafcie bądz innym zajęciu, więc starałam się postawić chociaz kilka krzyżyków każdego dnia. A były dni, że nicie z moich szlachetnych planów ...


Mam okropny zastój z blogiem, ale coś nie coś tworzę z kartek, a najważniejsze, że mam nadzieję na lepsze... Że za kilka lat jak moje meżczyzni podrosną będę miała więcej czasu. A na razie starszak już idzie do przedszkola  na rok przed szkołą, średni zostaje jeszcze w domu, a najmłodszemu synkowi szybko będzie cztery miesiące. Ząbków jeszcze nie ma, siedzieć nie potrafi, a uwagi domaga się najwięcej :) Chociaż.... każdy z nich domaga mojej uwagi :) Więc jak widzę na mieście wielodzietną mamę podzielam jej trud i zabiegany wygląd :)
Do następnego i mam nadzieję bardzo szybkiego, bo następny obrazek z RR bardzo malutki i jutro zaczynam go. 

6 komentarzy:

  1. Cytrynki wspaniałe. Podziwiam cierpliwość. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne cytrynki - śliczny wzór:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. piekne cytrynki :) a na blogowanei zawsze przyjdzie czas :) moze w zmimowe dlugie wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak się ma dzieci to i czasu mniej dla siebie, ale to i tak najpiękniejszy czas dla nas, później też nie będziemy mieć czasu, bo będziemy z wnukami siedzieć:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,piękne prace.Dołączam do obserwatorów i zapraszam.Pozdrawiam,Iventi

    OdpowiedzUsuń

May thanks for all comments!!!