Właśnie ta oto sowia rodzinka została uszyta na powitanie jesieni.
Chociaż, tu w Irlandii pierwszy miesiąc jesieni - siepień, a nie wrzesień, jednak nadal nie mogę do tego przezwyczaić się. I już po raz trzeci spotykam irlandzką jesień od września :):):)
Więc Wam wszystkim życzę ciepłej, słonecznej i barwnej jesieni !!!
Oby deszczu było tylko ciut-ciut...
Sowia rodzinka - mama, tata i troje dzieci.
Dwie sówki mają kieszonki na plecach.
Planuję czasami tam wkładać drobne banknoty na materiały hafciarskie.
Kolorystyka sówek częściowo odzwierciedła tutejszą jesień.
Moim zdaniem, jesień tutaj jest taka jakaś dziwna,
gdze nie gdzie pożółkłe drzewa, a większość krajobrazu stanowią smutne, szare barwy.
I tylko kilka dni bywa bardziej podobne do jesieni średnio europejskiej.
Bardzo ładne prace. Zapraszam do mnie - pozdrawiam Iza N-P.
OdpowiedzUsuńchica111.blogspot.com
Cudna rodzinka :-)
OdpowiedzUsuńIrlandia właśnie tak mi się kojarzy, z szarością ;-D
Pozdrawiam
takich pięknych sów jeszcze nigdzie nie widziałam!
OdpowiedzUsuńgodne podziwu :)
jaki piekne
OdpowiedzUsuńCudnie wyszły Agnetko :)
OdpowiedzUsuńUrocze:) Zapraszam do mnie po wyróznienie:)
OdpowiedzUsuńśliczne sóweczki
OdpowiedzUsuńRewelacyjne! Dla takich sówek chciałabym się nauczyć szyć;-))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwyglądaja jak małe plecaczki
OdpowiedzUsuńPrzepiękne sowy:)
OdpowiedzUsuńŚliczne sówki ;)
OdpowiedzUsuń