02 listopada 2016

Świąteczna metryczka 2016 - 1#


Witajcie w listopadzie!

Tak na samym początku listopada, prezentuję Wam pierwszą odsłonę mojej świątecznej metryczki, która tak przypadła mi do gustu, że zaczęłam ją haftować niemalże od razu po nabyciu gazetki. W szafie znalazłam kawałek lnu naturalnego o gęstości 32ct, większość potrzebnych kolorów nici posiadałam, kilka pozostałych pasemków nabyłam u nas w miasteczku. Prawda dokupione zostały Anchor, z czego powstała mieszanka firm DMC i Anchor, z czego osobiście nie jestem zadowolona, ale uważałam,  żeby odcienie jednego koloru były tej samej firmy, np dwa odcienie koloru różowego byly  tylko Anchor, a trzy odcienie koloru brązowego tylko DMC. Len też nie jest taki jaki zaleca się w gazetce, bo ma być naturalny ze srebrną nicią, a ja pozostałam przy wersji naturalnej zwykłej.  Jak na razie z efektu jestem bardzo zadowolona.



To jest efekt dwóch tygodni, później tak wszystko  zawirowało w moim życiu, że nie powstał ani jeden krzyżyk. Wiecie, zauważyłam to, że jak tylko powracam do blogowania i robótkowania, i mam duże plany, to w moim życiu zachodzą jakieś kardynalne zmiany, które nie pozostawiają mi wiele czasu na moje hobby. Tak też zdarzyło się tym razem. Już się cieszyłam,  że starszacy w szkole, trzeci syn w przedszkolu, a ja mam chwilę wytchnienia, miałam spore plany na haft, karteczki i cukierasy, a teraz na nic nie mam czasu. Ech, te życie...

Wracając do szalonego tempa życia, chciałam Wam pokazac jaki notes - planer nabyłam na 2017 rok. Okładka tak wpadła mi w oko, że po prostu nie moglam nie kupić go. Zawsze myślałam, że notes dla mnie to rzecz zbędna, teraz  przyznaję, że się myliłam - to jest mega wygodna rzecz! Ostatnio na zwykłych arkuszach papieru notuję co mam do wykonania przez następne kilka dni, od dłuższego też czasu na zakupy ani rusz bez listy. W ten sposób czuję się bardziej zorganizowana, mniej stresu i obaw, że coś się zapomni, ale nadal nie jest idealnie, bo doba ma za mało godzin. ☺


Korzystacie z notatników, kalendarzy? Macie jakieś ciekawe plany na listopad?

Pozdrawiam cieplutko
Agneta