03 grudnia 2019

Hafciarskie podsumowanie nr 10 - listopad



Kolejny miesiąc już za nami. Do końca roku pozostaje nam tylko jeden miesiąc. Czy dużo, czy mało, dla każdego inaczej, ale dla mnie zdecydowanie za mało czasu na zakończenie moich wszystkich haftów, ale to nie jest nowiną, że ciągle brakuje nam czasu na wszystko. Już szybko ukaże się post o podsumowaniu zabawy Nowy haft na Nowy Rok i ogólne podsumowanie roku. Będzie też post o moich szalonych jesiennych zakupach. Następnie post z planami na następny rok. Dzisiaj natomiast podsumuję listopad. 



Ogólnie listopad wypadł mi średnio. Nie powiem, że wogóle nie haftowałam, ale też mega postępami nie pochwalę się. 



W pierwszej połowie listopada dłubałam moich kotków, a raczej do 20 listopada. Jak widzicie, pojawiła się u mnie różowa chusta w kwiatki i kotek na niej :)


Zostawało mi kilka dni do końca miesiąca i zaczęłam budować mój trzeci domek z czterech. Parter już mam, teraz pnę do góry. 



Tyle miałam w październiku:


Mam wielką nadzieję, że do 15 grudnia uda mi się skończyć cały domek. A jak nie, to przynajmniej do końca grudnia - nie chce zostawiać połówkę na Nowy Rok. Tymbardziej, że w następnym roku będę miała do wyhaftowania czwarty domek - zimowy. 

Pozdrawiam cieplutko :) 




10 komentarzy:

  1. Fajnie-) kazdy krok do przodu wazny-) pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne te domki, choć nie moja tematyka. Za to koty to już całkiem inna bajka. Osobiście jednak wolałabym psiaki jakby były takim zestawieniu😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Piesków nie widziałam, tylko misie są :)

      Usuń
  3. Najważniejsze że do przodu ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze, że prace posuwają się do przodu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że strasznie późno tu trafiłam...kotki są cudowne:) Jeśli pozwolisz zostanę na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, witam bardzo gorąco zapraszam :) na pewno zostań na dłużej. Na kotki nigdy nie jest za późno :)

      Usuń

May thanks for all comments!!!